Pierwsza sesja w 2014 roku! Spontaniczne spotkanie zaowocowało prostymi ujęciami "w moim stylu" :) Na zdjęciach, które zestawiłam poniżej, można zobaczyć jak dużą rolę w niemal tym samym ujęciu gra światło. Na pierwszym zdjęciu słonce schowało się za chmury (i zdjęcie wyszło nieco płaskie), na drugim w końcu wyszło i dodatkowo zostało odbite od złotej blendy.
Zdarzało mi się czytać, że blogerki "fotoszopują" twarz, by nie było na niej np. płatków śniegu. Nam to udało się bez photoshopa :d photography level: master! :)
Na zakończenie, mam niezbite dowody na to, że moje modelki mają się najlepiej na świecie. Noszą je na rękach (z jednego planu zdjęciowego na drugi) i dają im buziaczki w przerwach!
PS. "Pan-od-trzymania-blendy" jest już zajęty! Pozdrawiam :))
Pozdrowienia dla Pana-od-trzymania-blendy ;-)
OdpowiedzUsuńFajne jest to zdjęcia zaraz powyżej "PS." Ten wiatr we włosach i lekki uśmiech - pełna naturalność ;-) I wersja sepii - też cudo!
Pozdrowiłam! Wiatr we włosach to tez sprawka pana-tym-razem-od-robienia-blendą-wiatru. A czarno-białe i sepie uwielbiam!
Usuń